Przebieg praktyk

Dnia 10. stycznia rozpoczęłam praktyki w serwisie Proxeo. Nie był to dla mnie jakiś bardzo stresujący dzień, podeszłam do tego bardziej na luzie i słusznie zrobiłam.
Pracownicy oraz szefowie byli bardzo mili i pomocni. Z początku nikt nie wiedział do czego jestem zdolna i nie wiedzieli jakie zadania mogą mi powierzyć.
Z początku wychodziłam odbierać paczki, zdarzyło mi się nawet pójść do sklepu po mleko czy kawę. Jednak z dnia na dzień moje zadania się zmieniły.
Wymieniałam dyski w komputerach oraz laptopach, stawiałam system oraz robiłam pierwszą konfigurację. Nie obyło się również bez czyszczenia podzespołów,
niektóre komputery nie były w najgorszym stanie, ale zdarzały się też takie, które były bardzo zakurzone, co widać na niektórych zdjęciach. Nie to było jednak najgorsze.
Jeden z klientów przyniósł drukarkę, nie pobierała kartki przy wydruku. Nic w tym dziwnego, ale po otworzeniu drukarki okazało się, że zamieszkują ją robaki.
Były w niej pajęczyny, larwy oraz robaki. Po prostu coś obrzydliwego, jak ludzie mogą doprowadzić swój sprzęt do takiego stanu.
Oczywiście przyczyną niepobierania przez drukarkę kartek była inna. Kolejnym nietypowym, jak dla mnie przypadkiem była kredka w środku drukarki.
Z racji, że mam małą rękę zostałam poproszona o jej wyjęcie. Udało mi się, w innym przypadku trzeba by było ją rozkręcić.
Wiele laptopów, które do nas przywieziono były powystawowe. Pewnego dnia przyszedł do nas mężczyzna z takim właśnie laptopem.
Nie działała mu kamerka i poprosił o jej naprawę. Sprawdziłam to i okazało się, że laptop nawet jej nie widzi.
Jeden z pracowników rozkręcił laptop i dotarł do kamerki, podłączył ją ponownie, jednak to nie przyniosło rezultatu. Po zadzwonieniu do klienta
okazało się, że laptop może być jeszcze na gwarancji, więc przyjechał go zabrać. Innym dosyć ciekawym przypadkiem był laptop nauczycielki.
Stwierdziła, że laptop jej zaczął strasznie ciężko chodzić i ona nie wie, co może być nie tak. Przy samym uruchomieniu laptopa zauważyłam,
że w tle uruchomiły się 3 programy antywirusowe. Pamięć RAM była prawie cała wykorzystana, lecz nie miałam pojęcia dlaczego.
Laptop zaczął się ścinać po 15 minutach od uruchomienia, jak się później okazało, był on zawirusowany. Po uzgodnieniu z właścicielką dostaliśmy pozwolenie na wymianę dysku.
W innym laptopie, był problem taki, że strasznie szybko się przegrzewał i wyłączał. Po jego otworzeniu, okazło się, że jeden z wiatraczków jest strasznie brudny.
Dosyć sporo czasu zajęło mi czyszczenie go, po czym okazało się, że niestety nie działa i jest do wymiany. Zirytowało mnie to troszkę, ale niestety czasami takie sytuacje się zdarzają.
Moim ulubionym zajęciem było czyszczenie pamięci kas. Było bardzo proste oraz przyjemne. Praktyki zakończyłam dnia 4. lutego z oceną bdb.